czwartek, 21 maja 2015

Sowy IV.V.

. 
 
Szycie sów rzeczywiście zdominowało ostatnio mój stół roboczy i pod igłą znalazło się sporo kolorowych bawełnianych tkaninek.
 
Te trzy sówki również poleciały do Islandii.
 



 
... bardziej chłopięca wersja ...








A na szydełku sprawiłam sobie ażurową osłonkę na balkonową doniczkę. Materiał: sznurek jutowy.
 
 
 Jak się pozbieram z natłoku zajęć, obowiązków i zaległości zbiorę się na napisanie czegoś więcej, bo im mniej czasu na pisanie tym większe miewam ostatnio dylematy nad istotą pisania bloga, nad jego tematyką i formą- przecież wiadome jest jedno ... będę pisać bloga do końca życia?:) zapewne nie ... co myślicie? być czy nie być ?:) 
ciągle twierdzę ,że powinnam tu coś zmieniać, ulepszać, bardziej się starać... dla samej siebie chociaż...hm...
( podumam jeszcze ze 3 wieczory :))

ściskam mocno... 

S.
 

 
 


8 komentarzy :

  1. No to witaj w klubie zasowionych ;p
    Śliczne!!!!!
    Chyba większość z nas miewa takie myśli i dylematy i nastaje czas kiedy zastanawiamy się nad formą naszego bloga.Mam nadzieję ,że zostaniesz przy Być :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że pisać!!!! Co to za pomysły! :)
    Sowy super, inspirujesz....moze i ja coś szyjne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. My Myszy mamy blog zupełnie inny niż Twój, ale podobne dylematy. Wciąż jesteśmy jednak na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sowy są świetne!!! Twój blog odwiedzam od bardzo dawna, a zmiany są dobre, jeśli potrzebujesz to działaj, ale nie znikaj z bloga, bo będzie szkoda ;)
    Pozdrawiam Dżasta

    OdpowiedzUsuń
  5. BARDZO , BARDZO DZIĘKUJĘ... będę :)

    OdpowiedzUsuń