niedziela, 3 maja 2015

Dzień dobry Maju :)

.
Jak ja lubię takie zmęczenie :) 5 godzin na rowerze zrobiło ze mnie chodzące "wyflaczone" szczęście... dzieci pod wieczór potykały się o własne nogi i padły jak anioły :) wyjście na rower z dziećmi to dość poważna akcja, zwłaszcza, że rowery trzeba wytargać z piwnicy, skręcić, przykręcić przyczepę, zabrać kupę"niezbędników" i różnych "przydasiów" i mieć cichą nadzieję, że nie będą się tłuc, szczypać i kłócić :)nie bez powodu ja jadę z pustym fotelikiem na bagażniku, który w razie awarii nastrojów jedna z dziecinek ( oczywiście ta lżejsza) przesiada się do mamci :) lubię, lubię, lubię :) nie będę Was tu zanudzać ...ale dzisiejszy dzień był cudny, a Majówka mimo iż w "domu" udana.

Myśleliście już o Dniu Dziecka?? :) z tego co ja się orientuję to niektóre mamy na pewno :) uszyło się kilka rzeczy z okazji tego święta. Dzisiaj mam dla Was Anioła, który podobny jest do jednego z wcześniejszych pokazywanych szyjątek.
Otrzyma go dziewczynka o imieniu Emilka :)
 ( aniołek ma 60 cm wysokości )
.







Słuchajcie- mam nowego "bzika"... otóż oczarowana szydełkowanymi dywanami, koszami, pufami i innymi wspaniałościami postanowiłam kupić szydełko i bawełniany sznurek :) 


Pierwszy raz w życiu szydełko trzymałam dwa dni temu... włączyłam tutariale na you tube, a piątkowy wieczór i pół nocy próbowałam rozkminić jak to "zawijać" :) i chociaż potwornie się wstydzę pokażę Wam co mi wyszło:) "zakręcałam" ten sznurek i prułam, plątałam i prułam, sznurek lekko się zmechacił od tych eksperymentów. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to coś koszykopodobne miało być płaską, okrągłą podstawką :) nikt nie wpadłby na to jaki był zamysł prawda??  popełniam gdzieś błąd ( delikatnie mówiąc ) na samym początku i jeszcze nie wiem gdzie, ale próbować będę i jak wyjdzie mi wreszcie coś okrągłego to się pochwalę:D tylko Dziewczyny Te od Szydełka- proszę się nie śmiać, bo mimo iż poplątane jest funkcjonalne- wrzucamy tam nasze klucze ;)


Wczoraj wieczorem poszłam po radę do zRęcznej Roboty i zaczęłam robić pasek- może zrobię sobie dywanik, a może nie :)





 A ile razy ja mówiłam, że co jak co , ale szydełko? w życiu !! 
 Mam nadzieję, że będzie szło coraz lepiej- czekam na sznurek, bo na pierwsze moje doświadczanie kupiłam tylko 100m i jak się okazuje jest to bardzo malutko, a mi się bardzo spodobało :) 

/ no i jeszcze/
Dzisiaj jedną ręką robione:







 Wyobraźcie sobie, że Ci wszyscy ludzie czekają w kolejce po lody :) tak- w szoku byłam :) Pracownia Lodów w Koszalinie :)



 Zmęczeni- koniec jazdy :)




...KOCHANI...
 ŻYCZĘ WAM SAMYCH WSPANIAŁYCH DNI PRZEZ CAŁY MAJ!!


.












11 komentarzy :

  1. Wow, piękna tilda :-) Sznurkowe plany bardzo mi się spodobały, takim dużym szydełkiem chyba łatwiej to idzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) szydełko kupiłam 9 mm, sznurek ma grubość 5mm- chyba jest dobrze :)sznurek mieści się we wgłębieniu szydełka i łatwo się go przeciąga, próbowałam kawałek robić "12"- powstawały duże dziury.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Hehe,no to widzę mamy podobnie-ja tez się zarzekałam,że szydełka nie tknę a sobie ostatnio kupiłam ;p Ale muszę zmienić je na grubsze i też kupić sznurek,bo mi siostra dała jakąś badziewną cienką włóczkę i jakoś mi nieładnie wychodzi to co dziergam.A może to nie wina włóczki ? ;p
    Aniołek przecudny!!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia, ale sznurek jest fajny, bo jest w miarę sztywny, ma 5mm grubości... nie próbowałam włóczką lecz wszystko przede mną :)
      Jeśli chodzi o grubość szydełka, piszą , że trzeba wybierać zawsze minimalnie grubsze niż włóczka czy inne cudo- przy chęci uzyskania prześwitów lub ażurów bierze, się grube szydło :) hm... doświadczam :)
      Dziękuję za słówko i serdecznie pozdrawiam.
      Sabina

      Usuń
  3. uwielbiam maj bo to miesiąc narodzin mojej córeczki i męża :) świętują tego samego dnia urodzinki :)
    aniołek śliczny :)
    szydełko trzymałam raz w życiu w dłoni, porzuciłam bo ciężko mi się z nim pracowało, ale po tym jak w jeden dzień zabrałam się za druty i wykonałam czapeczkę dla swojego misia to postanowiałam powrócić kiedyś i spróbować jeszcze raz szydełkowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz...mi się druty wydają "czarną magia" ledwo umiem trzymam jedno szydełko, a co dopiero druty??!! :) trzymam kciuki, Ty trzymaj za mnie :) pozdrawiam

      Usuń
  4. Och, ależ dzieci mają radochę! :) W szydełkowaniu kibicuję, bom ja beztalencie bez cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak- frajda była dla dzieci i dla ojca i matki :) dzięki :)

      Usuń