czwartek, 29 stycznia 2015

Uszyłam w mig

.
Witam serdecznie

Dopiero co jedna Zaraza nas opuściła, a przyszła następna- pozaziębiani jesteśmy wszyscy i jedynie Marcelinka jakoś się trzyma...a bynajmniej mogę powiedzieć, że u niej bez zmian na gorsze ... wszczynamy powoli dochodzenie i badania nad wirusem bakterii w nosku i mam nadzieję ,że tym razem leczenie przyniesie skutki...trzymajcie kciuki... 

***

Anioł, którego chcę Wam pokazać był u mnie dosłownie chwilę. Wyszedł z pracowni 5 minut po zrobieniu kilku zdjęć- był szał :)
 Zapraszam do oglądania:








... i mam też plusy... dzisiejsza odskocznia i przesiadka z komputera do maszyny :) ....


Literka K i podusia w chmurki dla małego Kacpra:


i chmurka z długimi nogami u synka na wyrku:)
.

 .... jak tylko zrobi się w koło nas więcej porządku, wióry będą leciały regularnie, po czym odkurzy się to co ktoś nasyfił, mam nadzieję i takich drobnostek więcej powstanie :)



p o z d r a w i a m 

♥ ♥ ♥
__ niech się od Was choróbska i wszelkie zarazy trzymają z daleka __
♥ ♥ ♥

ps. Dotarł fotel- niestety nie będzie mój, ale i tak cieszy-heh :) mały skrawek odkrywam ;)



S.



wtorek, 27 stycznia 2015

200 m2- ogrom inspiracji

.
Witam serdecznie

Miałam dzisiaj 5 minut na buszowanie w sieci i natknęłam się na mieszkanie, którego jak Wam nie pokażę to uznam dzień za stracony:) oczywiście takich rzeczy nie znajduje się wpisując w google " buty na obcasie":) ...

Mieszkanie zagospodarowane na przestrzeni starej fabryki w Paryżu, 200 m2 z czego połowa to wielofunkcyjna sala: kuchnia, jadalnia, salon i biuro. 
Wszystko luksusowe i dopracowane w każdym detalu- 200 procent kreatywności i dokładności . Piękne meble i produkty z najwyższej półki, dużo naturalnego drewna, orientalne akcenty wtapiające się idealnie na konkretny skrawek  wnętrza, niestandardowe materiały i ich wysoka jakość.
Zero konkurencji, chociaż według mnie pierwsze skrzypce grają ściany.

Prawdę mówiąc nie jest to mieszkanie w moim "klimacie", nie do końca czułabym się dobrze, ale pomysłowość, kolory,  i przede wszystkim PRODUKT I WYKONANIE  robi na mnie ogromne wrażenie, a wszelkie kontrasty i odważne zestawienia materiałów idealnie się harmonizują.







Podłoga na ścianie.... ściana na podłodze?? coż- wyobrażacie sobie podobne rozwiązanie ze zwykłym panelem podłogowym, laminowanym?? z taką jakością deski można....



Łazienka otulona marmurem, który wróci na dobre w nasze łaski coś czuję :)



 Projekt i zdjęcia biuro projektowe Regis Dho

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)

S.


czwartek, 22 stycznia 2015

Wyniki- qule i ptaszek

.
Dzień dobry:)

Tak jak obiecałam mam wyniki konkursu


Kochani- niezmiernie jest mi miło ,że tak sporo Was wzięło udział w konkursie- z jednej strony cudownie, z drugiej im więcej losów tym mniejsza szansa na wygraną i wierzcie mi ,że gdybym mogła, każdemu z Was podarowałabym chociaż coś- ale jak sobie pomyślę o wysyłce to pomysł staje się dla mnie trochę daleki:) same rozumiecie :)

Udział wzięły 302 osoby ( 100 na blogu i 202 na moim fanpag'u Shekoku )
Nie przedłużając jednak  ogłaszam iż:
Kule Cotton Ball Lights ze Składu Dobrych Rzeczy i ptaszynę z BoConcept otrzymuje:

Numerek 266 


A za tym numerkiem kryje się :

Pani Katarzyna Gieracka 
.



SERDECZNIE GRATULUJĘ !!
zatem Pani Kasiu niech się dzieje:)

czekam na kontakt:)

 Jeszcze raz bardzo dziękuję za udział w zabawie, dziękuję za Waszą obecność na blogu i fcb, za komentarze i za dobre słowo ;) ... dziękuję.
A z racji, że równie miło jest dawać jak i brać przygotuję dla Was kolejną rozdawajkę:)

Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznej kawki :)
.

 .

Sabina









środa, 21 stycznia 2015

Raz na wozie, raz pod wozem ...

.
"kwaczki...uuułuuu..... kwaczki ułuuuu :) 
laz na wozie, laz pod wozem"
 U Antosia cała piosenka brzmi dokładnie: " kaki...uuu-uuu, kaki- uuu-uuu" :)

Ten fragment piosenki z Kaczych Opowieści śpiewają ostatnio moje dzieci:)
Marcelinka nie należy do dzieci , które chwalą się swoim wyuczonym repertuarem , nie lubi publicznych wystąpień na pstryknięcie palcem. Dlatego  czasami udaję , że nic nie słyszę, aby jej nie przytłumić i gdzieś "za rogiem" podsłuchuję uśmiechając się po cichu, z nieopisaną radością i dumą nasłuchuję jej uzewnętrznioną wenę .....
Urodziłam człowieczka malusiego, który mówi wierszyki, śpiewa piosenki, tańczy, rysuje, samo biega do łazienki, samo się ubiera, mówi mi , że chce gotować, dekorować ( to mnie ubawiło), zadaje coraz trudniejsze pytania... Znowu nie mogę wyjść z podziwu nad cudem stworzenia... nie mogę nadziwić się ,że czas tak szybko biegnie nie pozwalając nam zapamiętywać i wystarczająco mocno cieszyć się każdą chwilą...każdym maleńkim kroczkiem naszych dzieci w kierunku "dorosłości" ....  moim dzieciom jeszcze daleko do 18-tki, ale jeśli czas tak ma nam spindalać to  ja mówię "stop"... ale jak?? :) 
Co spowolni jego bieg??



 .
 Dużo mam ostatnio pracy, mniej szycia, dużo projektowania... jestem w swoim żywiole...na wozie, pod wozem, na wozie- ale jadę do przodu:) z dnia na dzień starając się żyć nie sama ze sobą, ale z całym moim największym dobytkiem za który odpowiedzialna będę tak długo jak długo żyć będę- moje DZIECI...
 .





Chciałabym również pokazać moje dwie sówki, które uszyłam na zamówienie z początkiem stycznia:










Miałam mieć dla Was na dzisiaj wyniki konkursu, ale  zgłosiło się Was tak dużo Kochani, że potrzebuję na to jeszcze kawałek dzisiejszego wieczorku- z samego rana możecie spodziewać się wpisu na blogu z wynikami.
Mam do zweryfikowania około 300 chętnych na kule Cotton Ball Lights  i ptaszka :) 
Dziękuję za udział w zabawie.






a teraz lecę zrobić sobie kawę, bo...





Shekoku


czwartek, 15 stycznia 2015

Pielęgniarka Jan

.
Hej !! :)

Więc ja nadal tropem starego roku :) aniołek personalizowany uszyty na prezent świąteczny.
Janet to pielęgniarka z 35-letnim stażem, mieszka w Anglii.... ponoć prawdziwy z niej anioł, w dodatku sama bardzo je lubi :)
Poproszono mnie o identyfikator z napisem JAN -Ci, którzy ją kochają tak się do niej zwracają :) koniecznie miał być zegarek, bo bez niego krucho w zawodzie pielęgniarki.
Zapraszam  do zapoznania się z Jan:)




To Pani Magda zamówiła Janet :)


Od zdjęcia do realizacji:



ANIOŁ PERSONALIZOWANY
ma około 40 cm wysokości
120 zł

Tak bardzo chciałam zostać tutaj na dłużej- ale nie da się mieć wszystkiego na raz- także lecę do łóżka, bo moje myśli już czekają na poduszce jak żołnierze w szeregu :) leżą.... brzuchem do góry.... ręce pod głową, z założoną nogą na kolanie.....sporo ich.... kurcze:) takie myśli to ja lubię :)


S E R D E C Z N I E    W A S     P O Z D R A W I A M