.
Po roku odwiedził nas Gabryś i po tak długiej przerwie chciałam podarować mu jedno z moich ulubionych szyjątek. Pinokio to chyba najbardziej czasochłonna praca, ale efekty w sumie zawsze mnie satysfakcjonują więc się długo nie zastanawiałam co dostanie od nas mały "mądrala" :)
Pinokio
( 50 cm, ciałko i ubranka z bawełny, włoski z filcu )
( drugi od lewej jest dostępny od ręki, pozostałe mogę uszyć na zamówienie )
Wczoraj cieszyłam się na facebook'u dużym koszem, który plotłam na szydełku dwa długie wieczory.
Kosz czy też worek ma około 50 cm wysokości , średnicy ok. 40 cm- zeszło 500 metrów sznurka.
Niesamowicie przyjemna praca, nie sądziłam, że tak bardzo spodoba mi się praca z szydełkiem. Polecam wszystkim!! ja chciałam, ale się bałam...wydawało mi się , że kompletnie się do tego nie nadaję, że brak mi będzie cierpliwości...a tymczasem mi jej zabraknie jeśli niczego dzisiaj nie "splotę " :)
P O Z D R A W I A M WAS I ŚCISKAM :)
Pinokie razem wyglądają niesamowicie, aż żal ich rozdzielać. Chyba mamy te same odczucia co do szydełka, jeśli starczyło Ci cierpliwości, być może również mnie to wciągnie, powinnam spróbować. Kosz genialny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję- również pozdrawiam :)
UsuńAle Cię to szydełkowanie wkręciło! :)
OdpowiedzUsuńto prawda :)
Usuń