niedziela, 16 sierpnia 2015

Aniołek Marcela

.
Witam serdecznie

Kochani- jakie trudne jest cieszyć się z pogody, jej uroku włączając "Wiadomości" i patrzeć  jakie szkody wyrządziła nawałnica. Tak, tak- rozumiem- tam gdzie się cieszą inni cierpią, tam gdzie się rodzą gdzie indziej umierają, tam gdzie kasa leje się strumieniami inni umierają z głodu, tam gdzie jedni planują inni żyją z dnia na dzień, jedni budują domy, innym spala się dorobek życia w kilka godzin, tragedie pewnie gorsze się zdarzają. Mimo, że nie zalało całej Polski na 2 tygodnie, szkody w domach każdej z tych rodzin to zapewne prawdziwa tragedia. Ja wybieram kolor na ściany w naszych mieszkaniu, a są tacy co w nosie mają kolor, chcą mieć suche mury.  Nic mi to nie da, że się zmartwiłam, że współczuję tym ludziom, dzieciom, rodzicom, którzy muszą zacząć od nowa- jutro powinnam wstać i zaplanować sobie co będę robić z moimi dziećmi, sprawić im radość i chwile beztroski, co zrobić na działce?, którą szafę uporządkować najpierw? i wybrać ten kolor na ścianę, a obraz czy grafika? jaki format?kolor czy b&w ?i przez chwile dobrze mi jak jest teraz- byle było dobrze.
Taki mamy klimat, żyj swoim życiem, nie zamartwiaj się i idź do przodu- kurde- racja ... tak to już jest.
Aj- no i gdzie ja  z takim wstępem mam przeskoczyć w moje "szyciowelowe" ?
 Idąc pod prąd mojemu samopoczuciu chciałabym zaprezentować Wam aniołka , którego uszyłam całkiem niedawno. Aniołek był szyty pod pełną kontrolą mamy Marcelka :) turkusy, mięta, szarość i do tego poszewki na podusie.
/ 50 cm wzrostu / 
.
.
.
.
.
.
.
.
.
 .
Kochani zmykam- Lato z Radiem Zet nadają w tv- se pooglądam cóż tam się na arenie amfiteatru w Koszalinie dzieje :) Pani śpiewająca z Demono chce podbić Europę...hm... :/ może lepiej nie...
oooo- Anna Wyszkoni :)

buziaki Kochani

Sabina
 ps.a widzieliście tą felgę na której siedzi Aniołek?? jest na sprzedaż- może macie jakiegoś małego lub dużego fana samochodów:)praca mego Szwagra ;)



.

9 komentarzy :

  1. Felga mną zawładnęła. Takiego cudaśnego gadżetu jeszcze nie widziałam. Oba zestawy, które wyszły spod Twoich rączek są piękne. :) PS U nas Myszy nawałnica powaliła kilka wiekowych drzew, ale nic złego się nikomu nie przydarzyło, na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też miałam dziś samopoczucie do kitu... do godz 14 chodziłam w piżamce :-P ale tak jak mówisz Sabina nie ma co się zamartwiac, trzeba się cieszyć i dbać o to co mamy ;-) dziś tak chodząc i smecac mąż pyta a może jakiś remoncik poprawi ci humor? O tak! Ten to wie jak mnie pocieszyć, więc też dumam co tu zmalowac a jak wiesz okazja i bałagan ku temu będzie wspominałam ci ;-) Chciałabym teraz być w twojej głowie co wymyśliłas do was nowego? Czekam na kolor! Przyjemności na urlopie ;-) Anioł czadowy jak zwykle!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam dziś samopoczucie do kitu... do godz 14 chodziłam w piżamce :-P ale tak jak mówisz Sabina nie ma co się zamartwiac, trzeba się cieszyć i dbać o to co mamy ;-) dziś tak chodząc i smecac mąż pyta a może jakiś remoncik poprawi ci humor? O tak! Ten to wie jak mnie pocieszyć, więc też dumam co tu zmalowac a jak wiesz okazja i bałagan ku temu będzie wspominałam ci ;-) Chciałabym teraz być w twojej głowie co wymyśliłas do was nowego? Czekam na kolor! Przyjemności na urlopie ;-) Anioł czadowy jak zwykle!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroczy ten anioł :) Od razu wywołał uśmiech na twarzy!
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pampalini, jakby powiedziała moja córka. Lubię takie szyjątka.

    OdpowiedzUsuń
  6. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE DZIEWCZYNY :) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń