poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Pinokio, Sowa and Me

.
hej, hej
W przerwie na kawę jestem- na chwilę :)
... dzieci coraz bardziej dominują ...wygłupiają się, potem się tłuką, potem znowu miętoszą po podłodze...a ja tylko chodzę i zastanawiam się jak to jest, że nie potrafię zapanować nad ich "oswojeniem"... co by siedziały, niczego nie psuły, nie brudziły i słuchały co się do nich mówi, aby potrafiły poczekać minutę kiedy odpowiadam "za chwilę", aby nie dotykały jak mówię " tego nie wolno" albo "wystarczy na dzisiaj " ... mam wrażenie, że im więcej rozumieją tym bardziej broją- jedno podkręca drugie, działają jak w lustrzanym odbiciu- co zrobi M zrobić musi A- i na odwrót :)-podwójna moc, większy rozmach, głośniej, mocniej, bardziej ... a starsze Dziecię jakby "olśnione" próbuje tych wszystkich głupot, które uczy Je młodszy dwa lata Brat :) czy to tylko u mnie tak jest, że zastanawiam się czy oby wszystko ogarniam najlepiej jak potrafię, czy się nadaję do bycia mamą i wychowawcą? :)już odpuszczam kolejną plamę na dywanie, ślady łapek na ścianie, kredki pod stołem, pod łóżkiem, milionowe auto bez kół, wiecznie wciśnięty korek w umywalce, tulipany bez płatków itp; zbieram zabawki maksymalnie dwa razy dziennie,  nie jak kiedyś nonstop- hehhe...
 i choć ma człowiek ręce poniżej kolan, ból w plecach i ani włosy się nie układają, rzęsy, brwi też :), koloryt twarzy jakiś plamiasty, oczy w szarych otoczkach, to patrząc się na nich myślę sobie " TO CAŁY MÓJ ŚWIAT "  najważniejszy, najpiękniejszy, jest moim nieustającym źródłem miłości, wzruszeń i najwspanialszych chwil i wspomnień ... To moje dzieci są moim zdrowiem i chorobą, moją radością i smutkiem, są moim Wszystkim, bez nich wszystko co mam po prostu by nie istniało
... nie chciałam...a samo wyszło ♥ ♥ ♥ miłość publicznie wyznałam właśnie:) 
no cóż, z dwojga złego to i tak myślę, że lepiej tu niż na fejsie :)

****

Trochę życia, to teraz odrobina szycia.
PINOKIO I SOWA










 Łoszalały dzisiejszy wpis :) 
bądźcie dzielni, silni i zdrowi :)




;)


 Do zobaczenia Kochani!

S.

6 komentarzy :

  1. Oj mam tak samo, choć mam tylko jedną córe ,która w maju skończy 2 lata, ale dokucza i rozrabia strasznie...czasami patrząc na "stan" mieszkania myślę ,że grupka maluchów mi przez mieszkanko przeszła jak szarańcza...zabawki sprzątam zazwyczaj wieczorem, lub jak odkurzam (co często odbywa się 2-3 razy dziennie) o ile podłoga jest zawalona wszelkimi zabawkami.....obecnie jesteśmy na etapie nauki mówienia ciągle: "daj" i "nie" na wszystko ...a na teksty "Natala nie ruszaj tego", "Natala nie wolno uciekać" moja córa wogóle nie reaguje....Ale to takie moje słoneczko kochane i jak kończę misia kolejnego to zawsze dostaje go do łapki choć na chwilę :)
    Pinokio śliczny elegancik a sówka ma świetne kolorki :)
    Pozdrawiam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Natalia :-) od razu mi lepiej :-)

      Usuń
    2. Ja mam aniołka w domu... Ale nawet aniołki mają czasem gorszy dzień.

      Usuń
  2. Cudowny Pinokio! Sówka również urocza, al dziewczyny prześliczne!

    OdpowiedzUsuń