piątek, 25 października 2013

płyta pcv, pleksi, wykroje

;)

W marcu kupiłam maszynę, miałam mało tkanin, szyć zabardzo nie miałam z czego więc systematycznie uzupełniałam moje pudełka w tkaniny , tasiemki, koronki, nitki, igły i inne akcesoria. 
Nie tracąc czasu przygotowywałam wykroje do uszycia kilku lalek. Niespodziewanie znalazłam w mojej wielkiej studenckiej teczce kawał pleksi z której kleiłam makiety. Któregoś dnia olśniło mnie i wykorzystałam ją:) wyrysowałam na niej wykroje na poszczególne elementy lalki, ślimaków i wiele innych szyciowych "produktów":) Palce bolały od wycinania nożykiem, ale warto było. 
Wszystkie te papierowe wycinki zużywają się, trzeba trzymać wszystkimi palcami materiał, aby się nie przesuwał, a wykrój był równo i dokładnie przerysowany.
Pracę mam o tyle uproszczoną, że nie muszę długo szukać nogi, ręki czy czegoś innego w całej teczce różnych małych fragmentów, przykładam sztywny kawałek pcv i wygodnie obrysowuję to co jest mi potrzebne.
Pleksi ma grubość 3 mm, jest biała, nie gniecie się jak papier , nie łamie, nie wygina. Markerem opisałam sobie wszystko co istotne, :)


Polecam ten sposób, bo to na prawdę bardzo ułatwia i przyśpiesza całą tą robotę z wykrojami. 
.








A Wy szyjące istotki jakie macie sposoby na ułatwienie sobie pracy przy wykrojach, szyciu, wypychaniu itd?? Może coś podpowiecie?

Pleksi kupiłam w sklepie "Plastics" w Koszalinie :) mają tam wszystko : płyty pcv i inne, folie, tkaniny powlekane i wiele wiele innych produktów.... fajnie tam u nich :p
Mają swoje oddziały w wielu miastach w Polsce.

Mam dla Was jeszcze jedną informację:
Szykuję dla Was zabawę- taką małą rozdawajkę albo Candy jak wolicie:) 
Będzie to coś co będziecie mogły same zrobić,dokończyć, a ja Wam trochę w tym pomogę :)
ale ciiiiicho-sza... to już niedługo :)

pa


11 komentarzy :

  1. Super pomysł. Ja co prawda nie szyję, ale nie muszę być specjalistą żeby zobaczyć jak to ułatwia pracę... Pozdrawiam, Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co wykroje przenoszę na blok techniczny i jakoś się sprawdza. Ale jak patrzę na Twoje pleksi, to już wiem, że wkrótce zastąpi mój blok:) A z tak zwanych patentów, o które pytasz, to dla śmiechu powiem Ci tylko, że moim ostatnim hitem jest taki plastikowy czyścik do fletu prostego, który kulał się po domu od kilku lat (kupiony do szkoły w zestawie z fletem oczywiście). Okazał się najskuteczniejszym narzędziem do wypychania wszystkiego, zwłaszcza w "wąskich gardłach" typu nogi i literki:))) W końcu się do czegoś przydał:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mam czyścik , ale do fletu poprzecznego- ten jest metalowy i dość ostry- więc odpada...na razie wystarcza mi ołówek od strony niezaostrzonej:)

      Usuń
    2. Dokładnie , ja również wypycham ołówkiem z gumką żeby nie zrobić dziury :D
      Oczywiście u mnie wypychanie musi być bardzo delikatne , bo nogi , ręce i reszta szyta jest ręcznie , więc nie trudno o dziurę :)
      Już nawet mój mąż opanował :)

      Usuń
  3. świetny pomysł, zwłaszcza gdy szyje się "hurtowo" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mega! Czekam na candy! :) Z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku super pomysł , właśnie też tak mam z tymi papierowymi wykrojami !
    A to widzę ułatwia całą sprawę !
    A te wykroje skąd pochodzą ? można je gdzieś ściągnąć ? czy Pani sama je takie piękne stworzyła ?
    Ale męczę , przepraszam z góry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie męczysz....
      wykoroje sa w necie...ja kupiłam sobie kilka książek z tildą i stąd też mam wykroje....
      jeśli chcesz zapodać Ci kilka wykrojów na maila.... ale potzrebowałabym trochę czasu.
      jak podasz maila to spodziewać sie możesz wiadomości ode mnie.... zrobię fotki tak aby nie były zniekształcone.....
      nie pamiętam gdzie je widziałąm...ale możesz wpisać "wykroje tilda" i powinno coś" wyskoczyć.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. aaa- wiesz co???? dzisiaj była u mnie koleżanka , która też kupiła maszynę w tesco i opowiadała mi dokłądnie to samo...że chciała coś tam skrócić czy przeszyć i w bębenku coś się zacina i maszyna ma "zadyszkę"....nie wie co tam sie dzieje...ale jak odkręciłą to przez chwilę szyła i znowu to samo.Więc może to jakis błąd produkcyjny?

    OdpowiedzUsuń
  8. napisz maila na shekoku.poczta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń