piątek, 6 września 2013

jesiennie w blasku słońca


Siedziałam dzisiaj na swoim balkonie i grzałam czoło -
żal było nie wykorzystać promieni słonecznych, bo to chyba ostatnie podrygi Lata.
Zarumieniłam się trochę i marzy mi się choć jeszcze jeden dzień plażowania...aby poczuć piasek między palcami , piasek przyklejony do twarzy, piasek w uszach :), szum morza i delikatny powiew wiatru...  może to brzmi trochę banalnie, ale tego mi właśnie trzeba- typowego wylegiwania się na słońcu z książką, kanapką i wodą

.... ja tu o lecie...a chciałam pisać o mojej przychodzącej jesieni  do  "werandy"  za oknem:)



Pelargonia jeszcze jest- ale powoli obumiera, lawenda jedna jeszcze też jest...ale to kwestia kilku dni i do piachu z nią :) no i rozchodnik wisi niczym korona- ważna, ciężka, ogromna i urodzajna w delikatne różowe kwiatuszki ;)


wrzos,  wrzosiec
... uwielbiam go ...

Kupiłam sobie najpierw tradycyjny, pospolity, zwyczajny wrzos...ma zielone gałązki, ale jest ładny i taki właśnie dorodny....



nie widzieliście jeszcze mojego bukszpanu- lubię go przez jego "mięsiste" i błyszczące listki... ma piękny kolor i zawsze wygląda dobrze ;)
( podarunek od teściowej :) )




bambusowy fotel też dostałam :) jest zgrabny, wygodny i nie zajmuje dużo miejsca...


 ( kocyk na fotelu zrobiony jest ręcznie przez moją kuzynkę Annę- jest cały wełniany- jeśli ktoś chce taki mieć dajcie znać:))


...no i taka zadowolona ze zmian na balkonie  poszłam sobie na zakupy do Biedronki:),  a tam mieli piękny WRZOSIEC!!
OD RAZU WIEDZIAŁAM ,ŻE MUSZĘ SOBIE KUPIĆ I ZROBIĆ PRZEMEBLOWANIE ;)

 ...tego samego dnia kupiłam 4 doniczki i ostatecznie na moim balkonie widnieją 
wrzosowato-fioletowo-różowe barwy :)

przy takiej pogodzie jak dzisiaj kolory są tak intensywne,że oczu nie mogę oderwać :)





wcześniej kupiony wrzos wsadziłam do donicy z poziomkami:) 

Niech Wam i nam przez wekend świeci słońce- cieszmy się jeszcze troszkę ciepłymi dniami- poza tym jest pewnie sporo rzeczy , które chcieliśmy zrobić latem i jakoś pech chciał ,że się nie zdążyło:) a uświadomienie o zaległościach przyszło jak było zimno, wiało i lało-
więc do dzieła !
i powodzenia 

:)

3 komentarze :