poniedziałek, 3 października 2016

Nasycenie.

.
Pinokio nasycony kolorem. Wyrazisty i wesoły, a potrzebuję ostrości widzenia ... Kolejne zmiany na haczyku, a ja mam obawy i pełne galoty strachu.
 Dzisiaj nasycona jestem, ale milionem myśli, które choć bardzo bym chciała, nie są kolorowe, a raczej wyblakłe i niewyraźne. Szepnę tylko, że przenoszę się z moją pracownią na większy metraż i boję się, że ryzyko mnie przerośnie.
Trzymajcie kciuki, bo się cykam jak dziecko.

A tymczasem zobaczcie co uszyłam :)

 /Pinokia są do wzięcia, 50cm, bawełna i odrobina filcu /













Nie będzie łatwo, ale liczę ,że mi pomożecie ;)
hm??:)
S.




3 komentarze :

  1. świetne :) naprawdę fajna sprawa i te słodkie rumieńce na polikach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to wygląda mega :D moje dzieciaki by zwariowały :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne, przyciągające wzrok...:-) życzę Ci powodzenia w sprawach zawodowych, na pewno wszystko sie uda....:-)

    OdpowiedzUsuń