A ja tam wciąż

.

Jest taki moment w projektowaniu, że wnętrze na pewnym etapie całkowicie nam się poddaje- temu co i w jaki sposób będzie budowało jego charakter. Jest to moment w którym wprowadzamy do wnętrza przedmioty niezbędne do korzystania zgodnie z jego przeznaczeniem, ale również  wszystko to co nazywamy dekoracją. W pokoju Marcelinki zostało do wykonania jeszcze kilka ruchów takich jak np. powieszenie karnisza a za tym zasłonki, zamontowanie półek i rozstawienie kilku drobiazgów. Nie wszystko jest na swoim miejscu, ale ja dzięki temu mogę bawić się tym, badać, dodawać, odejmować i robić zdjęcia. To  mój jeden z ulubionych etapów- aranżacja przedmiotem i detalem.
Kilka migawek z pokoiku Marcelinki- zapraszam.
 Jest też kilka nowych  robótek ręcznych np. żołędzie ;)

 Plakat w Psiakami? gdybyście widzieli miny moich dzieci :)

 .

 Skrzydełka dwa lata przeleżały w szafie- zupełnie o nich zapomniałam, ale teraz Marcelinka potrafi się z nich cieszyć.

 Biureczko  na swoim miejscu.

Ptaka uszyłam już dawno, klatka to podarunek od Pani, której Marcysia prawie nie zna- była  bez dna, w kolorze czarnym, ale udało się ją trochę ożywić- uwielbiam ją.

Co jeszcze dla niej zrobiłam??
 etui- nie wiem co będzie chciała w tym trzymać, ale lubi układać i segregować różne rzeczy- pewnie na coś jej się przyda:D
 .

 .
Jest jeszcze wersja miętowa- powstają już nowe kolory.
/ mogę dla Was wykonać coś takiego na zamówienie /
shekoku.poczta@gmail.com 
. 

 
Z szyciowych nowych rzeczy mam królika również dla córki- czyste szaleństwo :)

Jak na jeden raz chyba tego za dużo, ale chcąc pojedynczo pokazywać to wszystko musiałabym bywać tutaj codziennie, a ja po prostu nie mam na to czasu, mimo iż bardzo bym chciała.

Shekoku