wtorek, 20 grudnia 2016

Wszystko w ostatniej chwili- grudniowe prace.


Witajcie Kochani ♥
Mam 15 minut na napisanie tego posta, więc się nie rozpiszę, ale nie chcę tak zostawić grudnia samotnie z jedną pufą, więc przychodzę z podsumowaniem tegoż wszystkiego z czym miałam przyjemność w tym miesiącu popracować. 
Zostańcie chwilkę ze mną i rzućcie okiem.
 
Dostałam zamówienie na dywan pandzioszkę:) 
Jest ogromny- głowa bez uszu mierzy 150 cm średnicy. 

To mój pierwszy misiowy dywan.





 Pojawiła się duża turkusowa pufa.
Jest zapinana na zamek, można zdjąć sznurkowy pokrowiec i wyprać.





 Jest dużo pufek :) miętowa, różowa, szara.
/ Pinokio szyłam jakiś czas temu i św. Mikołaj wczoraj wrzucił je do swojego worka z prezentami, ale jak coś zapas tkaninek mam i mogę uszyć takie same- mają 50 cm /





Arbuzik to pierwszy próbny szydełkowy projekcik. Zrobiony w wersji B&W- nie mogąc doczekać się dostawy odpowiednich kolorów, zrobiłam dywanik z tego co miałam pod ręką.







Arbuzowy dywanik to w sumie pomysł mojej córki. Zażyczyła sobie  w grudniu arbuza- ja jej na to, że w grudniu będziemy jeść pomarańcze :) Zamówiłam natomiast sznurki i arbuzik leży w pokoju na podłodze.
Pokój Marcysi jest mały i nie pasował tam okrągły dywan, taka "połówka" to wprost strzał w dziesiątkę.






Kolorowe łodyżki ze zdjęcia wyżej to dodatek do małpiszonków:)
Chciałam ,aby mogły się czegoś złapać;)









 Zielona pufa ululała gruszkę do snu.



A owieczki niczym na "zielonej trawce" urządziły sobie weekendowe pogaduchy.
Chillout:)
Ja zazdroszczę :)






 Króliki zabrał ostatnio św. Mikołaj- zaopatrzył się u mnie i strasznie się z tego cieszę:)






 Pod koniec listopada udało mi się skończyć gruby dywan. Jest udziergany z dwóch kolorów sznurka i ma 2 cm grubości. Mierzy ponad 1 metr .
Słupki wyszły w nim dwa razy większe niż w zwykłym dywanie.
Powstanie drugi taki, ale nie mogę zdecydować się na kolory.
 





Przyznam szczerze, że trochę jestem zaskoczona ilością tego. Dopiero teraz uświadomiłam sobie ile zrobiłam rzeczy. Uciekam już, bo minęły prawie 4 kwadransy! 
To jeszcze nie jest wszystko, ale przerzucę to do wpisu już w Nowym Roku. Może będziecie mieli ochotę zajrzeć do mnie po resztę.
Pokażę Wam pufę- mebel sztywnej konstrukcji w tonacji szarości.
tutaj mały fragmencik ;)





* szydełko odstawiam od jutra ;)




Sabina

 


 

12 komentarzy :

  1. Piękne te poduchy! Wszystko tak starannie wykonane.

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko! jakie cudowności! czy spałaś w tym czasie? :) pracowita bardzo jesteś :) pozdrawiam cieplutko i niecierpliwie czekam na resztę cudeniek :) Pozdrawiam cieplutko. Wszystkiego dobrego na święta i Nowy Rok życzę Tobie i rodzince :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Fabryczko", ale się zawiesiłam ostatnio i prawie w ogóle nie zaglądałam tutaj. Dziękuję Ci za ciepłe słowo:) A z tym snem to jest tak, że śpię i planuję w jakie dni nic nie robię, w jakie dni idę spać, w jakie dni śpię do 10-tej :)A z drugiej strony żal mi czasu na spanie, więc szydełko nigdy daleko ode mnie nie leży.
      Dziękuję Ci za życzenia!!! Życzę Ci tego samego ,a nawet lepszego :)
      Zapraszam na najnowszy wpis- pufa nowa czeka:)

      Usuń
  3. Moja córcia z pewnością zamówiłaby tę słodką pandę :) Cudowne rzeczy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Owieczki i pufy to moi faworyci! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne są te małpeczki:) Na pewno stanowią rewelacyjną dekorację niejednego pokoju dziecięcego. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. geeeeenialnie to wszystko wygląda! Aż żałuję, że sama zarzuciłam kiedyś robienie takich piękności :) za mało mam cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. te wszystkie pufki i inne akcesoria są naprawdę świetne! A jeszcze te pastelowe kolory <3

    OdpowiedzUsuń