.
Już prawie wszystko gotowe, aby wkroczyć z remontem do pokoju Marcelinki.
Przed nami jeszcze sporo pracy i staramy się najpierw wszystko przygotować ,aby cały burdel w domu trwał jak najkrócej. Największą ( przynajmniej dla mnie) zmianą w pokoju Marcysi będzie wywalenie brzydkiej szafy z przesuwnymi drzwiami w kolorze mlecznego dębu i postawienie w tym samym miejscu czegoś chociaż odrobinę lżejszego. Uparłam się na starą szafę- wiedziałam ,że ma być na nóżkach, ma mieć dwie szuflady, wyobrażałam sobie również ładną koronę i koniecznie w drzwiach lustra- kolor bliżej nieokreślony: pastelowy. Moja wizja i warunki ograniczały termin zakupu takiej szafy, ale kiedy znalazłam tą o mało nie zwariowałam:) może nie ma tak pięknie wyrzeźbionej korony i frezów na frontach, ale miała w drzwiach lustra, i to zaważyło na decyzji, aby po prostu ściągnąć ją na stolarnię:)
Marcelinki pokój jest bardzo malutki ( chociaż Antka jest jeszcze mniejszy), miejsce na szafę jest. O inspiracjach do pokoju Marcelinki pisałam TUTAJ
Szafa jeszcze nie jest skończona, ale nie mogę się powstrzymać ,aby jej Wam nie pokazać :)
Jest z drewna orzechowego. Lustra kryształowe, fazowane, ale na górnych krawędziach pojawiła się korozja i lustra miały iść do wymiany. Ostatecznie zdecydowałam, że zostają- nie miałam serca ich wyrzucić- tym bardziej, że można się bez problemu przeglądać i w niczym owa korozja nam nie przeszkadza, a wręcz odwrotnie- mi się podoba:p Dekory w kolorze postarzanego złota zostają oryginalne. No i dość śmieszne, ale wnętrze szuflad zostały wymienione i obdarowane systemem bluma:) Koładki w formie uchwytów oczywiście zostają.
Nie pytajcie dlaczego taki kolor, bo chyba nigdy nie byłam tak niezdecydowana
Miała być żółta, ale jednak w tak małym pokoju wg mnie działałaby na zmysły moich dzieci za ostro. Potem miała być baaardzo jasna w odcieniu moreli, może brzoskwinki- baaardzo delikatna. Nie chciałam mięty, bo jakoś tak wszędzie jej dużo. Biała? nie chciałam białej... dlaczego jest miętowa? i w dodatku wcale nie taka delikatna?:) tak wyszło i widocznie takie szanownej Szafy przeznaczenie ;)
a ja pokochałam bez względu na jej pusty środek i pordzewiały wizerunek.
♥ ♥ ♥
Oto Ona
Jak się domyślacie szafa będzie największą "plamą" koloru w pokoju córci.
Ściany białe, reszta raczej nakrapiana. Ubolewam jedynie na tym,że musi zostać duże rozkładane łóżko typu wersalka. Burzy mi wiele koncepcji, ale mam nadzieję do następnego remontu Marcelinka będzie miała już inny pokój.
Tak przy okazji:) domek na ścianę też już prawie jest:
Skończoną szafę pokażę już w pokoju Marcelinki.
Uciekam... do zobaczenia :)
S.
Piękna. Kolor rzeczywiście wyrazisty ale i tak szafa jest wyjątkowa. Na pewno stworzysz śliczny pokoik, z dodatkami, które prezentujesz będzie z pewnością cudownie. Nie mogę się doczekać efektu końcowego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziekuję.... mam nadzieję,że tak będzie;)
Usuńale cudowna szafa :)) marzenie, piękna metamorfoza! zapisuję w ulubionych i czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPiękna, kształt i kolor !!!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wszystko będzie wyglądało, ściskam !
Piękna, kształt i kolor !!!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wszystko będzie wyglądało, ściskam !
dziękuję- pozdrawiam cieplutko.
UsuńS.
Kolor rzeczywiście jest soczysty i wyraźny, ale szafa dzięki temu ma nieodparty urok :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę, że jej wyrazistość dodaje jej uroku.
UsuńPiękna! bardzo ciekawy kolor! Można przygarnąc mebelek i zrobić z niego szałowy mebel? Można! :)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńJaką farbą pomalowaliście tą szafę? Malowaliście pistoletem? Iwona J.
malowaliśmy pistoletem- farbą akrylową dwuskładnikową ( farba + utwardzacz).
UsuńPozdrawiam
oj szafa królewny :):)
OdpowiedzUsuńŚliczny seledyn.Z pewnością będzie pasować do pokoiku małej damy.
OdpowiedzUsuń