środa, 28 sierpnia 2013

w pogoni za Chwilą ...

Jestem.
Taki mnie czasami smutek i tęsknota  ogarnia... dlaczego i do czego? a no dlatego,że codziennie myślę o tym ile dzisiaj uda mi się zrobić...co dzisiaj przyszyć, ozdobić, czy Antoś spokojnie będzie spał? czy wszystko wokół będzie sprzyjało ku temu, abym mogła poświęcić czas moim Szyciom? 
Czy dzisiaj dogonię Chwilę?
:)
  Łapię "ją" na resztkach mijającego już dnia-wtedy kiedy już dzieci śpią, ja siadam przy moich pudłach , biorę igłę, nitkę i coś tam sobie powoli robię- nowe ślimaki mają już swoje muszelki, przyszyłam im oczy, niektóre mają już swoje koronki. 
Lale mają nóżki, rączki...no i po raz pierwszy przyszywałam wczoraj włosy:) tak mi się spodobało to "uczesywanie"...ah:)
Jak skończę typowo ręczne robótki wyciągnę maszynę i zmierzyć się będę musiała z uszyciem ciuszków -sama- bez mojej siostry:)

Przygotowałam kilka zdjęć tego co ostatnio zrobiłam...
każda drobnostka cieszy mnie bardzo...bo to znaczy ,że jestem o kolejny krok do skończenia tego co zaczęłam...a nie lubię jak coś długo leży, i tak leży, i tak nic ;)





wypycham kulką i przyszywam wszystko do tułowia:


planuję girlandę z tych oto małych lal:



i długi anioł:


Lale będą potrzebowały jeszcze sporo mojej uwagi, na dzień dzisiejszy wyglądają tak:






Włosy dla lalek
Tilda kupiłam w sklepie tkanika.pl ... zamówiłam jedną sztukę, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Włosy są ekstra- to szpulka kilkunastometrowej "włosowatej"  nici. Wygodnie nawleka się na głowie, odcinam wtedy kiedy uznaje,że czuprynka jest wystarczająco umodelowana i nie widać prześwitów.
Warkoczyk uplotłam i doszyłam do reszty- nie widać łączenia.
Szykuję się do zakupienia włosów prostych, bardziej kręconych, rudych i blond.


 ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz